32 Zabawy blogowe i co nie co z majówki

 Weekend majowy niestety dobiegł końca...czas powrócić do rzeczywistości...pocieszam się tym, że niedługo wakacje:)
Zostając przy temacie wakacyjnym dodam, że kilka dni temu artmamowanie zaprosiła mnie do zabawy w wakacyjne wspominki:) Tak się składa, że tylko raz nasz wakacyjny wyjazd był latem...prawie dwa lata temu...nasz tygodniowy pobyt w gorącym Egipcie:) Zdjęcia mam tylko w albumie (poprzedni post)...te z dysku gdzieś przepadły:(
Ale chętnie podzielę się z Wami wspomnieniami z innych lat:) Żeby nie przynudzać zdjęć nie będzie dużo:)
Kwiecień 2008 - romantyczny 10dniowy pobyt w Londynie:))))
Taka mała przerwa w studiowaniu:))) Latem niestety trzeba było pracować...


Rok później dłuuuuuga majówka w Ustce:) Spacery nad morze o 6ej nad ranem...spokojne morze...błoga cisza...tylko trochę zimno...


Wakacje 2010 jak już wspominałam..Egypt....zdjęcia tylko w albumie...
Rok temu z racji tego, że nie mogłam podróżować będąc w ciąży wakacyjny wypad nadrobiliśmy w październiku 4dniowym pobytem w Karkonoszach. Był to nasz pierwszy wspólny wyjazd w trójkę:)


A w tym roku wakacje te właściwe dopiero przed nami...ale długa majówka już za:(
Powspominam tegoroczny wyjazd na Warmię...och jak przyjemnie było się oderwać od remontów...
i odpocząć na łonie natury:)





Do zabawy zapraszam: 

Oczywiście udział w zabawie jest dobrowolny:))))

* * *
I jeszcze wyróżnienie:) To bardzo miłe...mój blog został wyróżniony przez Justynę

Justynko - Dziękuję :))))



Ja z kolei nie mogę się zdecydować na 10 kolejnych blogów. Chciałabym wyróżnić tylko jeden za szczególną pasję do tworzenia skrzydlatych cudów:)
Moje wyróżnienie trafia do Foggi
Anetko zgodnie z zasadami możesz obdarować wyróżnieniem 10 kolejnych blogów:))))

* * *
I na koniec coś dla tych którzy są ciekawi jak idzie praca nad kuchnią...no więc dziś zamówiliśmy meble...w końcu się udało...tak jak przypuszczałam wizja trochę się zmieniła...kompromisy i jeszcze raz kompromisy....

Kuchnia wygląda teraz tak:


Ściany wyprostowane...sufit wisi...rury zasłonięte...teraz tylko położyć gładź na ściany wyłożyć podłogę kafelkami i można montować meble...ciekawe tylko jak długo to wszystko potrwa...

I na koniec zdjęcie wspominkowe bukietu...specjalnie dla Wedding Fairy



Pozdrawiam odwiędzających i dziękuję za każde pozostawione słowo:)








32 komentarze:

  1. Ach te wspomnienia wakacyjne...jak zwykle wprowadzaja mnie w we wspomnieniowa zadume:)) Zauroczylo mnie ostatnie zdjecie - przesympatyczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspomnę mężowi...on jest autorem:)

      Usuń
    2. Bardzo dziekuje za to zdjecie:) Bukiet przesliczny :) Buziaki:)

      Usuń
  2. Dziękuję za zaproszenie. Pewnie wkrótce nadarzy się okazja do wspomnień :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ach, pamietam jak moja kuchnia tak wygladala... ;) ja co prawda swoja od deski do deski sama zaprojektowalam, sama wprowadzalam ewentualne zmiany w projekcie, stolarze zrobili dokladnie tak, jak chcialam, chociaz poczatkowo nie mogli "zakumac" o co mi chodzi, ale i tak byla jednym wielkim kompromisem - pomiedzy mna a mezem ;) dodatkowo - tesc zdazyl polozyc kafle na podlodze, a na scianie nie, a musialy byc przed montazem mebli - trafil do szpitala z ostrym zapaleniem wyrostka, sepsa - na kilka dni przed montazem kuchni... w efekcie - kafelki na scianie ulozylismy sami (ja i moj maz) - nie sa perfekcyjnie rowno, ale jak na pierwszy raz poszlo nam calkiem niezle :) tesc cale szczescie wyszedl bez szwanku z choroby....

    Szkoda, ze sie nie znalysmy wczesniej, bo my w Ustce zawsze bywamy, bo to "rzut beretem"...

    OdpowiedzUsuń
  4. cudownie ogląda się te zdjęcia...czuć zapach wakacji i szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
  5. siwetne zdjecia ,super wspomnienia,gratuluje wyroznienia:))))
    a kuchnia widze powoli sie zamienia w ta wymarzona:)))))jeszcze chwila i bedzie cala :))))czekam na koncowy efekt:))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspomnienia cudowne, mi niektóre przepadły jak padł komputer, ale dzięki dobrym duchom, które miały co nieco na swoich kompach udało się odtworzyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja staram się na bieżąco wywoływać te najważniejsze...:)

      Usuń
  7. Bardzo bardzo wiosennie i relaksacyjne:)Takie nosidełko-chustę kupię dla swojej córci:):):)Życze powodzenia w remoncie;):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. wow kochana gratuluję takich wyróżnień ;) w kuchni widać postępy :) staje się coraz piękniejsza. A wakacje mM magiczne szczególnie Ustka.. ah powiało ciepłym, letnim wiatrem :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne wspomnienia!! My też w tym roku odpuścimy :)).
    Gratuluję wyróżnienia :) Też muszę w końcu kogoś wyróżnić, a to ciężki kawałek chleba...

    Kuchnia rośnie, czekam!!!!

    Ściskam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak jak napisałaś...świetny odpoczynek od prac remontowych...przepiekne zdjęcia...kolejne do kartoteki wspomnień tych wakacyjnych i nie tylko;))) My właśnie latem wybieramy się na Warmię...ale zabij mnie a nie wiem gdzie dokładnie;)) zdaję się na męża;))) uściski wielkie:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My jeśli chodzi o Warmię mamy tylko jedno miejsce...Słupy k/Olsztyna...a to tylko dlatego, że rodzina męża tam mieszka:)

      Usuń
    2. A ja mam z kolei czesc rodziny w Olsztynie, a czesc w Ilawie - tez Warmia:))

      Usuń
  11. Widzę, że należałaś do chustujących mam. Ja również nosiłam Wojtusia przez długi czas w chuście. Super sprawa i przede wszystkim wolne ręce ;)
    Fajne wakacyjne zdjęcia...a remontu nie zazdroszczę - bo nie lubię ;)
    Buziaki
    K.

    OdpowiedzUsuń
  12. dziękuje Ci bardzo za zaproszenie do zabawy :-))) skorzystam chętnie :))) super wypoczęliście akumulatory naładowane :))) Wiki już taka duża :))))
    wspominki wakacyjne - ja bardzo lubię :)))
    buziaki zostawiam :* i powodzenia w rewolucjach ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetne zdjęcia. zazdroszczę takich wspomnień :)
    zapraszam do mnie

    love,
    ann

    OdpowiedzUsuń
  14. Aj już nie tak bardzo osamotniona:)Twój komentarz rozbawił mnie tak bardzo, że mój mąż zapytał mnie "z kim Ty tak tam piszesz?":):):)hahahahaha:):):)Ścikam mocno:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana:):):)Co do kuchni: zlew jest srebrny, a płytki są, ale jasne, tylko rzeczywiście na tym zdjeciu tego nie widac.hhahahaha:) Kuchnie zamawialismy z BRW i blat też. Ale powiem szczerze, ze po ostatniej wizycie w IKEI kupilabym teraz tam biala, tradycyjna kuchnię z okragłym stołem:)Moja córeczka ma przyjsc na swiat wg daty - koniec sierpnia, wg usg i poloznych - polowa sierpnia:)Wiec mozliwe,ze zrobi mi taka niespodziankę jak Twoja:)wow w dniu urodzin i imienin-super zbieg okliczności:)Ile już ma Twoja córcia?:)

    OdpowiedzUsuń
  16. tak, tak, Warmia jest śliczna. Właśnie stamtąd pochodzi mój luby :))
    A w ogóle to cudne zdjęcia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz piękne wspomnienia z wakacji. Moje ostatnie wakacje były 3 lata temu. Pojechaliśmy z mężem do Zakopanego "starać się" o dzidziusia. Był koniec czerwca, udało się dopiero w listopadzie, ale mamy piękne wspomnienia ;). Wcześniej jeździliśmy do Szklarskiej Poręby, bo kochamy góry. Niestety od tamtej pory nigdzie nie wyjeżdżamy. W tym roku chyba znów się nie uda...
    Halinko, piękne zdjęcia przywiozłaś z majowego weekendu. Wzruszyłam się oglądając je. Widać w nich Twoją ogromną miłość do córeczki. Są cudne :)))).
    Trzymam kciuki za remont kuchni, żeby było bliżej niż dalej :).
    Pozdrawiam Was cieplutko :))))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli chodzi o srebrny to nam się świetnie sprawdza, nie narzekam:)Alez jestem ciekawa nowych fotorelacji z kuchni:)sciskam mocno Ciebie i Twoją córcię:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne wspomnienia :)
    Cierpliwości życzę - jeśli chodzi o remont, one jakoś tak zawsze dłużej trwają niż powinny ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, my też się tu wygodnie rozsiądziemy i poczytamy/pooglądamy:D

    OdpowiedzUsuń
  21. piękne wspomnienia uwiecznione na pięknych fotografiach :) wspaniale! pozdrawiam i życzę miłego weekendu :)

    P.S A za mną długi weekend cały czas się ciągnie i ciągle nadrabiam blogowe zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  22. że co? że mnie zaprasasz do zabwawy, kurcze jak ja to mogłam przeoczyć?????chyba się starzeje :P

    OdpowiedzUsuń
  23. super zdjęcia z pierwszej wspólnej wyprawy. Widzę, że chusta się sprawdziła. No i piękne ślubne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ooo, chyba widziałam ptasią budkę...
    Świetne zdjęcia, wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny bukiet, a fryzura też super, ja mam jednak kręcone włosy i ich nie idzie wyprostować

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Osoby komentujące anonimowo proszę o podpisanie się...:)